Biden i Zełenski spacerowali, a w Kijowie wyły syreny. Niesamowite nagrania podbijają sieć
W poniedziałek przed południem okazało się, że Joe Biden niespodziewanie pojawił się w Kijowie. Wizyta była utrzymywana w ścisłej tajemnicy ze względów bezpieczeństwa.
„Gdy zbliżamy się do rocznicy brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę, jestem dzisiaj w Kijowie, aby spotkać się z prezydentem Zełenskim i potwierdzić nasze niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej” – napisał Biden na Twitterze, potwierdzając swoją obecność w ukraińskiej stolicy.
Joe Biden w Kijowie. Zawyły syreny
Prezydenci USA i Ukrainy pojawili się między innymi w okolicach placu Michajłowskiego, gdzie złożyli wieńce przed ścianą upamiętniającą żołnierzy, którzy zginęli w czasie wojny z Rosją. W tym czasie w Kijowie wyły syreny alarmowe. Do mediów społecznościowych trafiły nagrania, na których widać jak otoczeni przez służby przywódcy spokojnie spacerują, nie zwracając na nie uwagi.
Z Białorusi wystartował rosyjski MiG
Ukraińska agencja Unian podała, że alarm przeciwlotniczy został ogłoszony w Kijowie i na terenie całego kraju po godzinie 11.35. Doszło do tego z powodu startu z białoruskiego lotniska rosyjskiego myśliwca MiG-31K, który jest zdolny do przenoszenia hipersonicznego pocisku rakietowego Kindżał.
Kanał „Biełaruski Hajun” poinformował, że myśliwiec nie poruszał się po „standardowej trajektorii lotu”. Również „ The New York Times” wskazuje, że „alarm w poniedziałek rano został wywołany przez rosyjski myśliwiec MIG startujący na Białorusi, która graniczy z Ukrainą od północy”. „Pocisk z MIG wystrzelonego z Białorusi może trafić w cel w Kijowie w mniej niż 20 minut” – zwraca uwagę amerykański dziennik.
Prezydent USA: Amerykanie stoją ramię w ramię z Ukrainą
Podczas konferencji prasowej z Wołodymyrem Zełenskim Joe Biden podkreślał, że dla niego najważniejsze jest to, że może być w Kijowie. – Chciałem wykazać najwyższy podziw dla Ukrainy – powiedział prezydent USA. – Walka Ukrainy jest walką o wolność całego świata – mówił. Wyrażał też „ogromny podziw” dla walczących Ukraińców.
Biden wspominał rozmowę z Zełenskim sprzed roku. – Jak zapytałem, panie prezydencie, co mogę dla pana zrobić, jak mogę pomóc, powiedział pan: niech pan zbierze przywódców świata, poprosi żeby wsparli Ukrainę. Powiedział pan, że nie wiedział, kiedy będziemy w stanie znowu pomówić. Tamtej mrocznej nocy świat dosłownie wyczekiwał z niepokojem upadku Kijowa. Rok później Kijów stoi, Ukraina stoi, demokracja stoi. Amerykanie stoją ramię w ramię z wami, tak samo jak i cały świat – powiedział prezydent USA. Dodał też, że „Kijów skradł mu część serca”.